Jak świerszcze
Na kocich łapach noc się skrada
powoli, miękko, bezszelestnie
i może skoczyć nam do gardeł,
tak jak pantera, ale wcześniej
przydrożne wierzby zmieni w wiedźmy,
szarość rozsieje wzdłuż i w poprzek,
jak babie lato mgły rozwiesi
na astrach, wrzosach, kołkach w płocie.
Nie czekaj, aż nas dotknie chłodem.
Nim się przed skokiem w kłębek zwinie,
nim zgasi gwiazdy – niemych świadków,
ukryj nas, proszę, za kominem.
Krystyna Bandera
Wiartel 02.08 -16.10.2015
Komentarze (68)
aga 100
mam słuch muzyczny i poczucie rytmu i stąd "pociąg" do
wierszy rymowanych. W tej formie najłatwiej mi
przekazać myśli i uczucia.
filutek82
każdy z nas powinien mieć własny "komin" - bezpieczne
ciepłe miejsce, w którym mógły schronić się w chwili
zagrożenia. Wspaniale jest, gdy sami stajemy się dla
kogoś "kominem".
Zosiak
niczego nie przgapiłaś :) ten wiersz powstawał przez
trzy miesiące. Stawiał opór i nie pozwalał zapisać sie
w formie, którą sobie wymyśliłam. Musiałam ulec
materii i ostateczna wersja tekstu pojawiła się...
wczoraj. Zatem masz do czynienia z "nówką nieśmiganą"
:)
Wiersz na dobrym poziomie, z porządnymi rymami.
z przyjemnością czytam takie wiersze, a w głowie
zaczęła śpiewać Magda Umer:) pozdrawiam serdecznie
Piękny :)
Piekny wiersz - jakby szeptany zza komina.
Pozdrawiam.
Wspaniały,przepiękny.Miłego dnia.
Dla mnie też piękny wiersz a powiem więcej przepiękny
wiersz! Miłego dnia!
Pozdrawiam serdecznie!:))
Obrazowo, melodyjnie, nastrojowo i refleksyjnie.
W jednym wierszu. Świetnie.
Piękny wiersz. Bardzo mi się podoba.
Mogłam przegapić(?)... jak widać, mogłam :)
Miłego dnia, Zorko.
Świetny wiersz, lekki w czytaniu i przyjemny w
odbiorze.
Plusik zostawiam, serdecznie pozdrawiam :)
Takim kominem, gdzie zawsze było ciepło i bezpiecznie,
była i jest moja Mama.
W dzieciństwie, strasznie bałem się ciemności, w
której czyhały potwory, malowane słowami starszego
brata.
Zoro, dziękuję za chwilę wspomnień.
kolokieri
- właśnie, gdybyż tak można było... Pomarzyć można.
chacharek
- masz rację :)