Jak świnka Rózia urodziny...
świętowała
Dzisiaj małej świnki Rózi
pierwsze w życiu urodziny.
Przyjdą goście z prezentami.
Rózia czeka od godziny.
Mama chlewik posprzątała,
tort upiekła marchewkowy.
Tata lukrem go ozdobił.
Kupił szampan owocowy.
Kogut wyszedł na podwórko
i donośnym "ku-ku-ry-ku"
wezwał wszystkich zacnych gości
by stanęli w zwartym szyku.
Sam na czele tej czeredy
ruszył z miną godną pawia.
Niesie piórko kolorowe.
Za nim z serkiem myszka Frania.
Potem mała psiunia Funia
niesie skórkę od kiełbasy.
Po obiedzie jej została.
Co tu robić, takie czasy!
Także kurka Srebrnopiórka
z jajkiem, które zniosła rano.
Delikatnie, by nie potłuc,
położyła go na sianie.
Kotka Bura kłębek włóczki
do zabawy przyturlała.
Krowa Mania ciepłe mleczko,
do kakao śwince dała.
Indor, trzeba przyznać mu to,
o koralik się postarał.
Na wstążeczce od ciotuni
będzie Rózia go zakładać.
Kogut Piejak wziął batutę.
Kiedy szampan strzelił w górę,
na kamieniu sobie stanął.
Dyrygować będzie chórem.
- Tylko równo zaśpiewajcie,
takie "sto lat" po naszemu.
Śwince Rózi nie żałujcie
waszych gardeł. Ku lepszemu!
Mu-mu, mu-mu, hau-hau-hau,
gul-gul, gul-gul, miau-miau-miau,
ko-ko, ko-ko, gę-gę-gę,
pi-pi, pi-pi, kwa-kwa-kwa.
Mee-mee-mee, ktoś fałszuje?
Jakąś obcą słyszę nutę.
Bee-bee-bee, też mi psuje.
Na poprawę dam minutę.
Nagle, co to? Wrona siwa,
ze swym kra-kra w środek wpadła.
Zobaczyła tort na stole.
Skrzecząc kawał ciasta skradła.
Ku-ku-ry-ku zapiał kogut.
Dał tym sygnał do obrony.
Krowa na róg wzięła wronę.
Lecą pióra, ptak strwożony.
Dziób rozwarła, ciasto spadło.
Wydziobały wszystko kury.
Baran beczał, owca zbladła,
kotka w nogi, mysz do dziury.
Tak skończyła się impreza.
Czy zapraszał ktoś tu wronę?
Ona zawsze wszystko psuje.
Nie pasuje w naszym gronie.
(poprzedni tekst, o szczepionkach, usunęłam bo rzekomo dzieli ludzi, co nie było moim zamiarem, przepraszam tych, co zalajkowali na plus)
Komentarze (41)
Teresko jeśli chodzi o dzielenie to nie słuchaj
hipokrytów. Opisałem podobna sytuacje w wierszyku
Jedność narodu. Dzielą jedynie dlatego że nie jest po
ich myśli. Pisz prawdę i nie przejmuj się. A co do
Twoich bajeczek to są urokliwe. Pozdrawiam z
plusem:))))
ta świnka to chyba nie jechała na granulkach bo po
roku byłaby świnią)))
bardzo, bardzo podobasię. pozdro...
Przeczytałam z ogromną przyjemnością :)
Superaśna bajka.
Pozdrawiam cieplutko:)))
Super!
Pozdrawiam :)
Brawo za bajeczkę Krzysiu też poszalał troszeczkę ...
Super :)
Znakomity wiersz. To wszystko były zwierzęta domowe
(lub mieszkające w domu) lub hodowlane. A wrona jest
wolnym ptakiem. Nic dziwnego, że do pozostałych
zwierząt nie pasuje. :)
Pięknie! Pomysłowo, rytmicznie, płynnie - wartka akcja
- brawo!
Zapachniało Brzechwą :)
świetna bajeczka. Dzieci będą zachwycone.
Witaj :-)
Bajeczka super, jak zawsze u Ciebie :-) Tylko ja
zawsze staję w obronie krukowatych, bo to jedne z
najinteligentniejszych ptaków... No ale w końcu nic
nikogo nie upoważnia do psucia urodzinowej imprezy :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Bajeczka palce lizać... Pozdrawiam Cię serdecznie
Babciu Teresko :)
Świetna bajeczka z doskonałym morałem.Pozdrawiam
serdecznie.
Fajna bajeczka, przyjemnie się czytało :)
Pozdrawiam serdecznie :)