Jak te krople dwie samotne...
Taka trochę deszczowa, ciepła przytulanka...
Kiedy stanę za Tobą, przy tym mokrym
oknie
Popatrzymy razem, jak świat na dole
moknie
I jak te krople dwie samotne
Wolno spływają po szybie w dół
Wtedy obejmę od tyłu Ciebie
I cały Twój nieukojony ból
Przeleje przez dotyk na siebie
Nie używając przy tym zbędnych słów
Poczujesz tylko na swoich plecach
Jak mocno bije moje serce
I to, że nie mogę już się doczekać
By zabrać Cię w to miejsce
Popłyniemy tam razem, jak spływają oknem
Te krople dwie samotne
Kiedy pada deszcz i świat za oknem
moknie
A po drodze gdzieś zjednoczymy się
W pojedynczą, większą kroplę
Więc chodź, zaniosę tam Cię
Zanim z zimna drżąca
Staniesz się lodowym soplem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.