Jak to jest kochać bez...
Jest to pierwszy który jest bez rymów...to że sie nie rymuje nadaje mu swojej wyjątkowości i uczuc jakie chciałam przelać...
Nieświadoma tego, że będziesz….
Rozmarzona jak by to było pięknie w Twoich
ramionach..
Nagle wyrwana ze snu….Miłości
prawdziwe oblicze..
Spojrzałam w Twe oczy..Wszystko się
przypomniało..
I morze łez wylanych…i lata
oczekiwań…
I Ty uśmiechnięty….Dziś jakiś
smutny…
Pewnie z Nią Ci się nie udało…
Me serce jak szalone…wyskoczyć
chciało..
I pobiec za Tobą nie patrząc na innych..
Jednak nie mogłam pozwolić..
Teraz tęskni sobie
I płacze smutno graną muzyką Twych obcych
słów..
A jednak i tak Cie kocha..Nigdy nie
przestanie…
Miłości nigdy się nie pozbędę….
Radośc,euforia…wieczorem
łzy…
Wszystko przez to, że znowu
wróciłeś…
Kolejne miesiące…kolejne dni..
Kolejne smutki i starania…
Lecz, mimo iż MOJA miłość do Ciebie jest
wielka
To pomiesza się z innymi uczuciami..
Bo kochanie kogoś bez wzajemności..
Zawsze kończy się wylanymi łzami..
Znów powracam do smutnych wierszy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.