Jak to lis z misiem
Rzecz będzie o panu lisie,
który miał wieczny problem z misiem.
Często łamał sobie głowę,
jak na leśnej drodze ominąć tą włochatą
przeszkodę.
Prób było co nie miara,
lecz odwieczny wróg wciąż go pięścią
karał.
Sprytny lis dziesiątek sposobów probował.
Nawet dostojna Sowę z jej mądrości
okradł.
Nie pomyślał biedaczek,
że mógł przywdziać niedźwiedzi
kubraczek,
skorzystać ze swojej profesji
i udowodnić sobie miano przebiegłej
bestii.
moral1:
Swój swojego nie ruszy, choćby jeden
drugiemu gorący popiół na głowę kruszył.
moral2:
Nie zawsze jesteś tym, kim ciebie
postrzegają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.