Jak trudno być poetą...
Poeta
napisał raz wiersz, nawet nie poemat
na romantyczny temat
blasków i cieni miłości
z przecinkami i spacjami
pełen rymów o delikatności
uczuć, sercu i samotnej duszy
przedzielony zwrotkami
myśląc, że ktoś się może wzruszy
komentarze były niemal jednakowe:
sic!
rymy przypominają Częstochowę
oklepane
słowa niewyszukane
ale nudne!
Napisał zatem o miłości
ale z oddechem współczesności
rymy wyrzucił
zwrotki skrócił
tylko drewniane serce krwawiło
na kamieniu
a cały wiersz tonął w jakimś cieniu
i zdechła ryba bez ości
klimaty jak z horroru
bez poczucia humoru
w dodatku sensu w tym nie było
komentarze były znów jednakie:
(znowu bolesne)
to ma być współczesne...
to bzdury byle jakie
kompletnie nieudane
to mogłoby być ale takie…
za trudne!
Napisał raz jeszcze o miłości
ale tak:
;-) ;-)
**
*******
… ?? @@@@@
?”
[[## %$ }}
………………………………………………….
i jeszcze jakiś znak
Komentarz był jeden ale:
jakie w uczuciach gorące
nowatorskie i wartościowe
wspaniałe
godne nowej epoki
niebanalne
pisz pan dalej
Poeta złapał się za głowę
te znaki są genialne?
tak stawiane
wciąż niezmiennie
to ma być poziom wysoki?
przecież takich wierszy
pisać mogę dziennie
setki
jeśli
nie tysiące
Komentarze (18)
fakt ! krzemanko
poprawimy ;-)
Ciekawe rozważania w wierszu. Przecież to łatwe,
wystarczy długopis i kartka lub komputer jak ktoś
woli, ta drobna reszta to już tylko kwestia serca i
rozumu. Jeden wzruszony czytelnik to już jest niebo
radości, gdy liczy się na zbyt wiele można rozczarować
się. To nie reality show. Tu ilość nie przechodzi w
jakość.
Pozdrawiam.
Wiersz mnie uśmiechnął i doprowadził do takiego
wniosku:
W krytykę należy się wsłuchiwać,
a nie słuchać jej bezkrytycznie.
Czy na początku pierwszej strofy nie brzmiałoby lepiej
"ktoś" od "kto"?
Miłego dnia.