Jak Twoje życie, maluje Ci świat ?
Uczucie to wciąż jest... Niczym z kamienia… I nic się z tym nie zmienia… Wciąż jest zabłąkane, Pomiędzy rzeczywistością… A prawdziwą ludzką niespełnioną miłością…
„Pamiętam ten spacer,
Pośród gwiazd…
Wtedy,
Gdy powiedziałeś mi kocham…
Pierwszy raz…
Ten stos myśli i błogich chwil…
Marzeń,
Pragnień- setki mil…
Spojrzałeś wtedy na mnie,
Objąłeś mnie czule i pocałowałeś…
Namiętnie…
Najczulej…
Nie wiedziałeś jednak,
Czy czuję to samo…
Nie wiedziałeś,
Czy zechcę być Twoją damą…
Chciałam tego…
Jak w świecie niczego innego…
Lecz nie chciałam powiedzieć Ci tego...
Byłam zabłąkaną…
Ludzką duszą…
Nie wiedziałam,
co robić…
co mówić...
gdy Cię zmuszą...
a nie chciałam być zmuszona...
Nie pytając mnie o własne zdanie,
Wtopiłeś się w me usta z
pożądaniem…
Tak dobrze przy Tobie mi było…
Me serce wtedy do Ciebie zabiło...
Ale nie chciałam wtedy by tak się
zdarzyło…
Myślałam, dlaczego tak to się wszystko
potoczyło…
Dlaczego przyjaźń z Tobą,
Zamieniła się w miłość…
Nie byłam pewna do końca,
co do swojego uczucia…
Gdyż w sercu swoim miałam za duże nieraz
kłucia…
Bałam się pokochać...
Zadawałam sobie setki pytań w tym
momencie…
jednym z nich było…
Czymże me serce sobie na to
zasłużyło…
By Twoje dla niego wtedy zabiło?...
Nie wiedziałam,
Czy kochać…
Czy pozostać przy dawnej miłości…
Miłości skończonej-polegającej na
sentymentalności…
Nie wiedziałam,
Czy śnić…
Nie wiedziałam,
Czy być…
Nie wiedziałam,
Czy szlochać…
Lecz szlochałam!...
Tak bardzo dotknąć Twej twarzy
chciałam...
Tak bardzo tęskniłam...
porozmawiać chciałam...
Jednak się powstrzymałam…
Nikogo zranić przecież nie
chciałam…
Odepchnęłam Ciebie wtedy…
I z łzami biegłam przed siebie…
Mając lekką nadzieję, że…
Zobaczymy się w niebie…
Będziemy wtedy blisko siebie…
Bo teraz…
Po tym,
Już na pewno nie…
Choć dalej myślami o Tobie będzie
przepełniony mój dzień…
Choć wiele dla mnie znaczyłeś…
odchodzę…
Już nigdy więcej możesz nie zobaczyć mnie
na swojej życia drodze…
Znikam w przestrzeni…
Nie widzę już Cię…
Jednak w moim sercu,
Obraz wielki wyryty…
Twój piękny uśmiech…
i ból w sercu skryty...
Wspomnień nikt mi nie odbierze!...
Wciąż mnie one nurtują…
Czasem w bestialski sposób się
zachowują…
Wciąż powracając w miejsca gdzie to się
wydarzyło…
W miejsca, w których poznałam prawdziwą
miłość…
W sny moje wchodzą ukazując te
cierpienie...
Rąk Twoich drżenie...
gdy traciłeś z ramion swoich mnie...
Boże...
jak ja kochałam Cię!!...
Teraz...
proszę odpowiedz mi na to jedno pytanie:
Jak Twoje życie teraz…
Maluje Ci świat?...
Wybacz mi…
Nie chciałam Cię ranić przez tyle
lat...”
DeAr FrIeNdS... Teraz już wiecie, jak to było… I czemu taka jestem "obojętna"… Może czasem żałuję... że tak się... stało?:] poprostu... echh :/ :( :* PoZdRo AlL!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.