Jak żabka tańczyła z karniszem
Nie lubię żabek
Na firankowym balu
tańczą żabki z karniszem
pod sufitem z betonu
nad podłogą brązową
W erotycznych splotach
falują bezwładnie
jak liście na magnolii
grzane słońcem południa
Niczym żywa para
przekona o tym
że króluje na parkiecie
(a ich wiatr tylko muska)
szczególnie w ludzkiej skórze, które siedzą w kółkach.
autor
ariel
Dodano: 2005-08-12 10:19:43
Ten wiersz przeczytano 635 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.