Jak zawsze...
Ten wiersz zadedykuję mojemu koledze Bartkowi.
Pierwsza klasa gimnazjalnej szkoły,
Wszyscy uczniowie pracują jak woły,
A ja zabłąkana w tym wielkim świecie,
Jak jest, myślę, że to wiecie,
Zostawiłam naukę zakochana po uszy,
By nie odczuć miłościwej suszy.
Jak zawsze w nie właściwej osobie,
Jak zawsze w nie właściwym czasie,
Głuptasie!
Jak zawsze nie będzie nic z tego,
Jak zawsze będzie coś nie tak,
I w świecie zgubiona poszybuję do nieba jak
ptak,
To ta jedyna osoba myślę sobie…
Jednak on trzecia klasa,
I nie napisze o nim żadna prasa,
Za dwa miesiące koniec, już go nie
będzie,
A ja znajdę go wszędzie.
Wszędzie choćby trwać to miało do grobowej
deski,
Przejdę z nim „Kanał
Sueski”.
Kiedy już nie będę miała na nic sposobu,
Umrę i pójdę z tym do grobu…
Osobiście mi się nie podoba :(...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.