Jak zmienileś się... Ranąc...
Kiedyś byłeś cieniem...
Sam jeden... Jak palec...
Ja jedna cierpiałam z Tobą,
codziennie przeżywając ten sam
koszmar...
Teraz...
Jesteś silny... Ze swoją paczką
przyjaciół,
drwisz ze mnie każdego dnia...
Samą obecnością doprowadzasz mnie do
płaczu...
Chcesz mnie zabić...
Utopić w otchłani rozpaczy...
powoli...
Bym odeszła w wiecznym cierpieniu...
Sama...
Na ten drugi...
Piękniejszy świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.