W jaką stronę
Machina wojenna toczy ten świat
Upiór ubóstwa znasz li ten kraj
Życie za życie wojenny wkład
Prosty człowiecze kto winny znaj
Wielkie mocarstwo hołdują pokój
Trochę przewrotna ta piosnka moja
Tak obywatel kocha swój spokój
W marszrucie wiwat ojczyzno moja
Biedne otchłanie wciąż ubożeją
Syndrom rozpusty zbrojnej nagonki
Twarde umysły w twarz nam się śmieją
Ludzie miast świń jedzą te strąki
Kaleczą myśli rozjemcy wrzenia
Intrygą podbój słabego bij
Brat Ameryka ręką karcenia
Zbija swą kasę jadem swych żmij
W kontekście bytu swawoli wielkiej
Kosztem spokoju tej masy ludzkiej
Ileż obłudy kosztem szermierki
Gotuje obraz schedy nieludzkiej
Miarą wszechbytu jest zatem walka
Głupotą negliż zapędu smoka
Mieczem wojując tracimy ziarnka
Mądrością zatem obalić wroga.
Komentarze (7)
Dobra refleksja;)pozdrawiam cieplutko;)
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam.
Marek
A Polacy biora w tym udzial,
holdujac swoim "przyjaciolom" zza wielkiej wody. Quo
Vadis Polonia?
Odpowiedź dotycząca kierunku, tego właściwego jest
kluczowa. Fajny wiersz, pozdrawiam :)
Interesujące refleksje.
Pozdrawiam serdecznie.
"Bóg zawsze zadba, by wojna nieustannie
powracała jako drastyczne lekarstwo dla
gatunku ludzkiego." - Heinrich von Treitschke.
A więc Zbigniewie, niech się ten kołowrót kręci.
Miłego dnia.
Udany wiersz pozdrawiam