JAKBYŚMY ŻYĆ, MIELI WIECZNIE...
Mamy jakiś pęd wewnętrzny
oraz doping z otoczenia,
który w sposób, bardzo zręczny,
zmusza nas ... do gromadzenia.
Nikt już dzisiaj nie zaprzeczy,
że wciąż powiększamy zbiory...
... wciąż chomikujemy rzeczy...
- a dorobek mamy spory!
Nieodparta w nas pokusa
w najmodniejszym mieć kolorze...
Stare pchamy do lamusa,
bo się jeszcze, przydać może.
Takie całe, nasze życie...
zabiegane niedorzecznie
w zapewnianym dobrobycie...
- jakbyśmy żyć, mieli wiecznie…
Komentarze (14)
Cała ja :D
super
Wielkie brawa dla pani)
Pozdrawiam z plusem
No cóż, jakbym widział siebie w owym przekazie:)
Mądre przesłanie w wierszu...do grobu tego nie
zabierzemy...pozdrawiam :)
jak zawsze świetne!
taka mała niedorzeczność
gromadzenie przez lata
a potem sprzątanie życia
pozdrawiam serdecznie Anno
Wróciłam, żeby jeszcze raz przeczytać wiersz
skłaniający do refleksji nad kruchością życia i
powiększania dorobku, którego do grobu nie zabierzemy.
"jakbyśmy mieli żyć wiecznie"
tak sobie czytam na własny użytek
Pozdrawiam serdecznie :)
Brawa:)
Czyżbyś pisała o mnie? :-) Ja by siebie wytłumaczyć
mówię, że to choroba. wszystkie te rzeczy określam
jednym słowem : "Przydasie" :-)
Pozdrawiam
Smutny rymowany wiersz dobry. Pozdrawiam serdecznie.
'jakbyśmy mieli żyć wiecznie'
:)
Dziwna natura człowieka. No jest coś w tym. :)
To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie,
jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał,
Jezusa Chrystusa./Jana 17,3/