Jaki ja jestem widziany przez słowa
Każda godzina trwa za krótko
Pragnę jednego najgoręcej
ręce, całować twoje ręce
Zanurzaj je i obmywaj w łzach radości
w tobie dobroć i miłość gości
Pragnę a jest to we mnie
Bywać, byś była przy mnie
Jaki ja jestem widziany przez
słowa
inny, odmienny mieniący się
w strofach
połyskliwy –prawdziwy
schwytany w twoje źrenice
by tam nie tylko gościć, a
pozostać i o miłość prosić
Myślę ze umiesz mnie już na pamięć
przed snem zamykasz pięść
by w niej moja miłość nieść
Przebiegamy oboje przez strofy
zostawiamy ślady gestów i znaków
to nasze wnętrza w ciszy bez wrzasku
Przed snem zmawiam jak pacierz
twoją we mnie obecność, na stale
jak kromkę chleba, na naszym stole
Wszystko inne uchodzi w niepamięć
Trwamy, pokonamy boso przeszkody
w nas dojrzałość –ogrom miłosnej zgody
jaki jestem gdy otulam ciebie swym
oddechem
pełen męskiego uczucia, podniety
Ty w moich ramionach pniesz się do
słońca
wołasz, wołasz dziewczęcym sercem
pragnę miłości bez końca
Pragniesz ty, ja również pragnę z tobą
tonąć w pieszczotach
w bezczasowych chwilach
giniemy w uczuciu i
już nas nie ma
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (1)
Śliczny romantyczny wiersz. Pięknie opisana miłość
dwojga kochających się ludzi. Oby nigdy nie przestała
istnieć w swoim pięknie. Pozdrawiam i życzę przyjemnej
niedzieli.