Jaki to pozór?
Jaki to pozór trzeba założyć,
By chodzić w chmurach, stąpając po
ziemi?
Z wielkiego wozu końmi powozić
I mijać z plotkami niestworzonymi...
Jakich też cudów trzeba dokonać,
Ażeby ludzie za swego uznali?
Nie jest tu łatwo nikomu sprostać,
Chociaż nie trudno by kąt pokazali.
Daleko mi do Tych, co swoją księgę
Noszą tak białą, że podziw rośnie.
Kiedyś na rękach, później za rękę,
Uczył się człowiek odrzucać co niecne.
Czy jest się mądrym, albo przygłupim...
Nie ma się po co na szable ścigać.
Będziesz raz jednym, a raz tym drugim.
Nie wszystko przecież widać, co widać
Pomyslalem że dodam
Komentarze (6)
:)
Ciekawe refleksje
Pozdrawiam :)
Wiersz fajny z przekazem jedynie coś mi się gryzie
przy czytaniu na końcówce drugiej zwrotki. Nie żałuję
jednak ze tu weszłam ma coś w sobie. Pozdrawiam
Daje do myślenia.
Również pozdrawiam
Gdyby głupotę wyznać po mimice twarzy,
chodzili by w maskach tak mi się jarzy.
Pozdrawiam Gris, a wiersz filozoficzny.