W jakim kierunku
Szumią potoki prawd oczywistych
Rozbrzmiewa fala uczuć wspaniałych
Wiele jest ścieżek tak wyrazistych
Swą emanacją pulsuje cały
Tych paradoksów jest co niemiara
Lichwa pożera ten cały urok
Zbieram pożywkę swego wasala
Tą inwokację wprowadzam w zmrok
Kalendarz świata zmienia proporcję
Kąśliwość uwag gotuje wojnę
Jak opętani zmieniamy opcję
Tak świat ten widzę tą frakcję zbrojną
Wojenna gala rozkwita wszędzie
Zbrojny garnitur naszą domeną
Czemuż to miłość marnym orędziem
Poetów świata tą zdrową weną
Apokalipsa ucieczka śmierci
Poglądów marnych na rzeczywistość
Może potrzebą na nasze chęci
Jadła Pańskiego dogłębna krwistość
Totalne - nic - poraża wszystkich
To trąd opozycji rozkapryszonej
Feudalna miara tą zupą wszystkich
Danie swawolne strawy zmyślonej.
Komentarze (4)
No ciekawe w jakim kierunku.
Witaj. Wiele ciekawych myśli przewija się przez ten
wiersz, każda warta przemyślenia. Moc serdeczności.
Dobry ,rytmiczny wiersz. Sporo pytań i refleksja bez
kropki.Ileż to razy potępiano zbrodnię. Za jej
kiepskie wykonanie.Pozdrawiam
Ktoś kiedyś powiedział "Masz pokój szykuj
się do wojny" i wszystko w tym kierunku
idzie. Obym był złym prorokiem.
Trzymaj się mocno Zbyszku.