Jaskinia
odwiedzając jaskinię gnomów widziałem
wiele
lecz jedno utkwiło w mej pamięci
przyglądając się pewnej opowieści
zapisanej w zakamarkach nagich kropel
medytacyjnie płynących z głębi oceanu
cała ta historia zawijała się drapieżnymi
językami
żyźnie kiełkując spojrzenia intymności
układane na balsamowych kamieniach
zbieranych subtelnymi wachlarzami nocnych
żądz
zmyślnie niszczących wszystkie znaki
by ukryć to co chęci co czyny co słońce
mogłoby wypalić na powierzchni skóry
iskrzącej pomiędzy dwoma ciałami
w niewidocznych okolicznościach
zbliżenia
wołającego o odrobinę kontynuacji
rozmytej w przestrzeni dymnego odurzenia
z ogniska unoszącego się nad wszystkim
co zrozumiałe dla dalekiej powrotnej
podróży
z bliskiej jaskini tajemniczych opowieści
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.