Jasne błękitne okno
jasne błękitne okno
puk puk
uchyla skrawka życia
zabrało anioła z ziemi
ukryło, nic nie zmieni
ale co ma zmienić
zamienić lub schować
co dać a co zabrać
zakopać, uchować
jedno błękitne okno
otwarte na oścież
a z niego wygląda
jeden anioł przeszłości
jedynego przyjaciela
pamięć niezmienności
jasne błękitne okno co życie wyzwala
a kiedy jedynego brakuje
mruży oczy zniewala
nie widzę aniołów
rozdziela nas przepaść
nie zniszczę
zbuduje pamięcią przyjaźni
stalowy most
i jednym lekkim muśnięciem
zapełnię ten czas,
życie zabiorę zbuduję
na środku tej kładki
pomnik przyjaźni
co łączy i dzieli
te dwa światy
odmienne skrawki.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.