Jawa czy Sen...
Pojawiasz się tak nagle,
Nieoczekiwanie
Jak mgła o poranku,
Obejmująca ramionami ziemię.
Gęsta,
Tajemnicza,
Na wyciągnięcie ręki
Jednak poza jej zasięgiem.
Wytężając wzrok
Próbowałem Cię dostrzec,
Próbowałem złapać
Bezskutecznie!!!
Rozpływasz się między palcami.
Tak bardzo chciałem spojrzeć Ci w oczy
Nie mogłem,
Schowałaś je przed światem
Ukryłaś starannie.
Dokąd odchodzisz gdy słońce wstaje,
Czy jesteś Jawą czy Snem,
A może jesteś tuż obok
W myślach tulisz mnie.
Trzymasz mnie za rękę
Oddechem muskasz kark,
Tak bardzo jesteś nieprzewidywalna
Czy w ogóle jesteś realna?
Komentarze (6)
Tak z miłością często bywa,
gdy się zjawi nagle znika,
czasem długo się ukrywa,
by za chwilę ją powitać.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego dnia :)
Ładna refleksja, dobrze moim zdaniem, żeby to była
miłosna jawa, pozdrawiam serdecznie.
W sennych marzeniach przychodzi miłość której bardzo
pragniemy. Pozdrawiam :)
To jest odwieczne pytanie czy to czy tamto.
Czasem łatwiej uwierzyć w coś we śnie niż na jawie.
Pozdrawiam :)
chcę i muszę pożegnać wiersz plusem:)