Jeden z wielu.
Miał szesnaście lat,
gdy z ojcem trafił do Sztutowa.
Ojciec zginął, Jemu się udało,
zaczął życie od nowa.
Nigdy nie opowiadał, co przeszedł,
zbyt okrutne to życie ... .
Pozostał Mu numer na ręce
i nazwisko ojca,
zapisane w krematorium na płycie.
Komentarze (13)
prawdę napisałaś...niestety wielu ludzi woli nie
wspominać...a moim zdaniem nie powinno się
zapomnieć!!!.wiersz klase!
pozdrawiam
dobry wiersz, wywołuje emocje... pozdrawiam
Bardzo smutny wiersz,ale bardzo wymowny.Pozdrawiam
serdecznie.
Smutny a zarazem piękny wiersz...Ciężkie to były
czasy...Pozdrawiam!
Bardzo dobry, prawdziwy wiersz.
Nie umiem komentować takich wierszy bo wywołują
wielkie emocje.Ma racje Aut mówiąc,że "był stokroć
gorszy od naszego czas".
Wiersz dobry ....wzbudza emocje ale bardziej
dramatyczny...:):)
Od dawna interesuje mnie ten temat. Prześliczny,
smutny wiersz....
Smutna historia nie odosobniona, po której zastały na
płytach imiona.
powiedziałabym, ze dramatyczny klimat... Dramat życia
powracający jak koszmar...
Przepiękny wiersz... pozdrawiam
...musimy o tym pamiętać, że zginęli tam za naszą
wolność...
Umiesz chwycić za serce . Dobry wiersz :)
Zwiedzałem to okropieństwo - okrucieństwo. Po wyjściu,
zaszumiał nieopodal las, a ja zrozumiałem, że był
stokroć gorszy od naszego czas...