O jeden za dużo
przemęczony mężczyzna
wódka traci smak.
topi myśli z ostatnich dni
jeszcze kilometr, dwa, trzy
jeszcze kilometr, dwa, trzy.
przemęczony mężczyzna i jego oczy
potem
samochód, brat, ręka
szamotanie, żebro, odbita nerka.
długi korytarz, okna, ciało
jeden ból i stanowcze nie
nigdy z nim.
03.01.2010
Komentarze (30)
tragizm tej sytuacji polega często na przyzwoleniu
innych... nie uczymy się na cudzych błędach...
Świetnie prowadzona dramaturgia w wierszu, a wnioski
nasuwają się same.
Ciekawy wiersz, skłania do przemyśleń...niestety taka
rzeczywistość...pozdrawiam!
Wielu zagrożenie wódy nie wzrusza, choć ich wala i po
rowach rzuca.
Trudny temat, dobrze. ze go tu poruszasz.
Bardzo mądre przesłanie, wiersz skłania do chwili
refleksji
Alkohol, tragedia, rozpacz. Bardzo dobrze
przedstawiony temat, mysle, ze zbyt czesto slyszymy o
tych tragicznych skutkach alkoholu. Pozdrawiam.
Wystarczy ten jeden i już jest o wiele za dużo. Temat
na czasie i nigdy za dużo o nim. Pozdrawiam.
Kiedyś wreszcie trzeba powiedzieć nie. Tylko nie
zawsze człowiek tak umie. Pozdrawiam
Bardzo prawdziwe i mocne, pięknie to ujęłaś, pijących
powinno skłonić do zastanowienia, bo za dużo łez i
nieszczęść przez to jest...z serca pozdrawiam :)
Masz rację, nigdy z nim.
Krótki wiersz ale wymowny - przyczyny i skutki- tak
to bywa gdy się alkohol nadużywa a zwłaszcza ten
ostatni lubi zaszkodzić. Najlepiej na odwyku nalać
sobie 10 kieliszków gorzały i pierwszy jak i ostatni
wylać pod stół bo pierwszy piecze
w ustach a ostatni lubi zaszkodzić
i stopniowo zmniejszać.
Wiersz skłania do refleksji mhmmmmmm i masz racje
nigdy z nim!!!...Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Bardzo dobry,wymowny wiersz,podoba mi się.Pozdrawiam
serdecznie.
Alkohol z samochodem nie idą w parze.Zamiast potem,
napisałabym później.Wiersz bardzo pouczający.