a jednak podróżują
delikatna blondynka
której najładniej w różu
napisała następny horror
jeden poeta powiedział
ucieka i lubi drastycznie
a ona tylko nie lubi seksu
dorosłych z dziećmi
nie lubi też
(i tutaj trzy kropki
nielubiane przez znawców poezji)
są tacy co nie lubią latać
a jednak podróżują
twierdząc
nie ma nic lepszego
od stąpania po ziemi świętej
takim
jak ona
znawcy kuchni radzą
nowego
trzeba próbować z umiarem
racja
w ten sposób
ma szanse
rozsmakować się w małżach
w mężczyznach
i w życiu
Komentarze (12)
Skojarzyło mi się to z pewną polską pisarką...
Uderzające podobieństwo i uderzający wiersz...
bardzo specyficzny wiersz. Podszyty ironia losu i
goryczą....
Bardzo oryginalna konstrukcja schodkowa i puenta we
właściwym miejscu,całość spięta ciągiem
skojarzeń,świetnie się czyta
Najważniejsze to wybrać to co daje satysfakcję i
spełnienie, niewątpliwie we wszystkim trzeba zachowac
umiar, bo jeśli w czymś ktoś przesadzi, może byc pewny
,że to na pewno się na nim zemści w mniej lub bardziej
bolesny sposób, motyw blondynki ubranej na różowo jest
bardzo dosadny w stosunku do treści wiersza... jak
zawsze zmuszasz do przemyśleń i to mi sie podoba
róż jako kolor i róż na twarzy - maska przywdziana ,
żeby się nie wyróżniać, wszak blondynka jak nakazuje
opinia nie może być zbyt mądra, a jednak trzeba
próbować, z umiarem małymi kroczkami można spróbować
życia...tak to rozumiem
brawissimo
widzę że każdy inaczej interpretuje twój wiersz, to
może i ja powiem co zrozumiałam(albo co trafiło do
mnie)
to że się jest blondynką w różowym nie znaczy że
poezja też ma być landrynkowa. Pink Girl czasem miewa
i horrorystyczne wizje.Kto daje prawo by mówić nam co
jest normalne a co nie...jaki wiersz jest godny albo
nie godny napisania.Nikt z nas nie jest znawcą poezji
dlatego że, poezja nie podlega żadnym regułom.Można
policzyć sylaby lecz nie można myśli i odczuć wsadzić
w ramy, szablony." takim
jak ona
znawcy kuchni radzą..." Ja myślę że takim jak ONA nie
można radzić...a już napewno nie można nakazywać....
Świetny wiersz. Jest to przykład wiersza, ktory
dogłębnie może poruszyć czytelnika.Wiersz skłania do
refleksji. Nietuzinkowy przekaz.Forma wiersza
mistrzowska.
a jednak.
Dla mnie ten wiersz wcale nie wyjaśnia powodów dla
których się czegoś nie lubi...wiers "zaledwie" podaje
jednostkowe przykłady, bo to jak peelka reaguje na
jakieś sytuacje to nie jest uogólnienie...A co do
"tatusia" - czy to wina autorki, ze ktoś ma chęć
analizowania jej wierszy? Hm..sam wiersz jest
zagadkowy, wydaje mi się - pełen odniesień do
rzeczywistości w jakiej "tkwi" autorka...Trudny,
stawia czytelnika przed wieloma pytaniami...
Sens wiersza jest prosty według mnie Przedstawia
postawę kobiety poety w zderzeniu z opiniami innych
a więc sprostowanie i wyzwolenie swojej prawdy.
Jasne, że może nie lubić seksu z młodymi także
i obłudy a latanie nie jest konieczne Autor
przyklaskuje chodzeniu zgodne z przykazaniami i
przyznaje racje że szukanie perły w poezji a także
poznania wymaga drogi małymi krokami.Udany wiersz w
sensie jakby motto działania Brawo! Wiersz jest
szczery i prawdziwy, co jest zaletą wierszy Autora
komunikatywność Forma bez zarzutu
wiersz ładny i przejrzysty, wyjasnia powody dla
których czegoś się nie lubi... ale mam takie
wracażenie, że za joanbiesko zawsze staje "tatuś",
który musi koniecznie wyjaśnić co autorka miała na
myśli pisząc to co napisała. To jest denerwujące, bo
tak się dzieje nie tylko pod wierszami, ale i na forum
wiadomości. Wydaje mi się, że takie praktyki stawiają
czytelników w złym świetle, uważa się, że nie potrafią
czytać tekstu ze zrozumieniem. Trochę to żenujące i
szkodliwe dla pani Joanny.
Podoba mi się ten "zabieg" z treścią wziętą w nawias.
Niby wybicie z rytmu, ale sie sprawdza. Co do umiaru -
ja nie przyznałabym chyba racji tym "znawcom kuchni",
nie wydaje mi sie, aby koniecznie trzeba było zachować
umiar w próbowaniu nowego..Ale - jako zalecenie pewnej
ostrożności w życiu - moglaby to być słuszna rada. Nie
trzeba koniecznie ciągle chciec "więcej i więcej" (jak
w Twoim innym wierszu. tym o nieustającej możliwości
wyboru), ale trzeba "delektować się" tym, co juz się
ma...Pierwsza strofa to taki kontrast -
blondynka&horror, ale - czy to nie jest trochę
sądzenie po pozorach? Tzn - chodzi bardziej o opinię
"tego poety" - moim zdaniem wcale nie musiała uciekać.
Nie mogła po prostu lubić horrorów? :) Kolejny
gorzko-pikantny wiersz. Świetnie.