Jednak pomagasz mi wstać
Upadam...
Czuję w moich ustach piasek...
Tkwi pomiędzy zębami,
Jak nóż w ciele wroga...
Mało ci?
Nie widzisz jak cierpię?
Odchodzisz...
Zrezygnowałeś z dalszych prób unicestwienia
mnie...
Leżę...
Tajemnicze sylwetki mijają mnie...
To chyba ludzie...
Przechodzą jak nigdy nic…
Wracasz...
Sam?
Nie!
W prawej dłoni trzymasz miecz.
Podchodzisz do mnie...
podnosisz go i ...
...podajesz mi rękę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.