Jedno pytanie
Zagadek na świecie jest, co nie miara
Może to jest dla nas w pewnym sensie kara
Co widzisz za oknem jak to powstało?
Takich pytań jest ciągle nie mało
Jednak jedno wciąż dręczy mą osobę
Czemu życie zabiera marzenia i siłę?
Czemu się poddajemy zamiast iść?
Iść dalej z podniesionym czołem
Ilu ludzi ilu braci
Przy butelce swoje siły traci
Czy człowiek tak jest stworzony do
pierwszej klęski?
A potem widmem życia jest namaszczony
Nie powiesz mi, że tak nie jest
Bo ciągle widzę tych ludzi szereg
Co się poddali?
Marzenia swe sprzedali
To jak zaraza się rozprzestrzenia
A gdzie znikła, gdzie znikła prosta
nadzieja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.