O jedno słowo za wiele
Kolejny raz zbyt wiele nie potrzebnych słów
padło z waszych ust
Ty wychodzisz trzaskając za sobą
drzwiami
A starsza kobieta faszeruję się prochami
Zapada wieczór a Ciebie jeszcze nie ma.
Kobieta zaczyna się martwić
W pół do pierwszej nad ranem dzwoni
telefon
Był wypadek, przykro nam pani córka jest w
krytycznym stanie
Nie ma już żadnej nadziei, że z nami
pozostanie
Kobieta mdleje, słuchawka opada a ona
odchodzi z tego świata
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.