Jednozdaniowe motto dnia:...

Na kolacji też będzie smakołykiem do przemyślenia :)

Wiele można sobie dopisać pod tym mottem, bo wciąga w
myślenie.

ja osobiście bym chciała....bym zawsze z radością
biegała.... wtedy życie będzie kolorowe... piękne,
świeże, wyjątkowe... a jak starość mnie dopadnie, ja
nie usnę, nie opadnę... będę prykać i figlować z moim
mężem baraszkować.... póki co nie myślę o starości,
przemijaniu... lecz o czystym rytmie graniu.... motto
prawdziwe...pozdrawiam:)

Masz rację Agness - każdy z nas jest inny ... a życie
toczy się jak "Koło fortuny" tak ku schyłkowi życia
staje się coraz bardziej uśpione mniej żywe - z chwilą
narodzin wszystko się budzi do życia ... pozdrawiam :)

Raczej złota myśl :)) ale dobra ! :)