Jedyna
Miłość dla mej jedynej córki okazuję,
Bo każda matka z ojcem, tego potrzebuje.
Nadzieją żyję i wspominam chwile,
Jak byliśmy szczęśliwi, spacery we troje
I długie rozmowy. Teraz rozłąka nasza,
Wakacje, zaczęliśmy śnić.
Wpatrując się w jej portret ,
Oczy błyszczące jak gwiazdy na niebie,
Pytam anioła czy ona tęskni i woła
Mamo ja chcę być u ciebie.
Tulę swe sny do serca twego, jak
Powiew wiatru, czy łezka deszczu
Umieszczę słowa na promieniu westchnień.
Twój dotyk leciutki jak liście na
wietrze
Kołyszą myśli i umysły bajecznie.
Jeszcze Twe słowa chciałabym dziś
usłyszeć,
By ukoić nasz cały smutek i tę
Martwą ciszę.
Komentarze (3)
Tęsknota zawsze za dzieckiem...ale...
Pozdrawiam serdecznie...
Piękny, poruszający wiersz, przepełniony tęsknota i
niepokoję. Pozdrawiam :)
Miłość matczyną może zrozumieć tylko kobieta. Ona jest
podstawą rodziny i naszej cywilizacji.
Ciekawy wiersz. Zdanie nadrzędne „ Miłość dla mej
jedynej córki okazuję,” jest msz niepoprawne.
Czasownik „okazywać” łączy się z celownikiem.
Pozdrawiam :)