Jego muza ERATO
.....Pewien obrazek po spotkaniu w Ogrodzie, w Botaniku.......
Jej postać popłynęła lekko wśród lóż
Idąc, muskała patrzących w ciszy
Wcześniej pożegnała poetów, no i cóż
Pragnęła wrócić do swego Miszy
Jeden raz tylko ukradkiem zerknęła
On też zwrócił uwagę na tę jej grację
I już utonął, twierdzę jednoznacznie
Całym swym jestestwem zaczął afirmację
Całość arety skupił dzisiaj w sobie
Nie uszło to też i jej uwadze
Podszedł, i to wam dzisiaj opowiem
Przejął nad nią swą duchową władzę
Wciąż w jego uszach brzmiał ton jej
głosu
Dzwonki ze szczęścia brząkały w duszy
Składam w Pani ręce ten dar- mego losu
Niech mej muzie wiecznie i z oddaniem
służy
Chcę byś mnie zaczarowała już teraz, na
wiosnę
Zasusz mój kwiat w swym wierszu
miłosnym
Wyjął białą różę ze swej butonierki
Podał jej wśród fali miłosnej udręki
Teraz to czuł, coś mu jeszcze szepnęła
Pożegnania uśmiech w darze zostawiła
I jeszcze raz dłoń mu lekko uścisnęła
I jak we mgle nagle rozpłynęła....
......................
Oni, w duecie, jak arystokracja
Swój obraz dla nas zostawili święty
Ten strój, i zapach, cała
dyplomacja…!
Ona ma różę, on piórko poety!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.