a jego serce bije tak samo
Wczoraj spotkałem bezdomnego.Nie mogłem się z nim niczym podzielić ale dałem mu kilka papierosów.
bez stopy
bo mróz był niemały,
w rozdartych spodniach
i dłońmi od cierpień zmęczonych
gdzie każdy przystanek życia
odznaczył się dobitnie…
zbolała twarz
i te oczy
pełne łez i ciężkich wspomnień
i nieskończenie długa cisza…
Te kilka minut rozmowy powiedziało wszystko.Niedługo też może przez życie zostanę bezdomnym...To też są ludzie...
Komentarze (6)
Dobra mini;)pozdrawiam cieplutko;)
Gdybym nie znał Twojej historii, to bym zażartował, że
pacząc na cenę papierosów to dałeś mu bardzo wiele.
Myślą i modlitwą otaczam Cię i Twą rodzinę, z Bożą
pomocą się uda.
człowieczeństwo jest wyrazem, nie obrazem.
Pozdrawiam:)
ująłeś mnie wrażliwością. ja również w swoim wierszu
dotknąłem problemu bezdomności.
pozdrawiam i polecam :)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wielkanoc-bezdomnych
-506756
Cenne jest patrzeć na bezdomnego jakby się było nim
samym - nigdy nie wiadomo kiedy nasze role mogą się
zamienić - pozdrawiam
Mocny przekaz pozdrawiam