jej czas?
sprzedajesz jej czas
wyrywasz swą duszę dla niej
kupujesz okulary
wybielasz swe włosy
wyrywasz swą duszę
odchodzisz z pierwszej ławki w kościele
przestajesz widzieć cokolwiek oprócz
niej
młodych biedronek
zielonej trawy młodej
szumu wiatru nie słyszysz
ćwierkania wróbla
klekotu bociana
już się nie łapiesz za guzik gdy go
widzisz
nieraz tak się stanie
ze przerośnie
nawet wrośnie w nas
duma naukowca marnego
autor
janifran
Dodano: 2005-08-04 18:19:41
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.