Jej dotyk zabija
Pawłowi Kuskowi, który nie wie co to jest cierpliwość...
Jej wzrok wbity w tłum
Ludzi Śmierci podległej.
Jej słuch słyszy ból
Ludzi- morderców własnych dzieci.
Jej węch czuje śmierci smród
Kobiet i dzieci na wojnie służących.
Jej smak odczuwa krew i brud
Kapłanów między religiami walczących.
Jej dotyk zabiera i daje
Życie, wiarę, śmierć, cud w ciszy
szeptu.
Ona-jej imię nieznane- powstaje
Wśród krzyków, bólu i broni chrzęstu.
Człowiekiem nie jest, Czarnym Aniołem
Od Boga będącym wśród tłumu ludzi
mknącym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.