Jej łzy
Aniele... Spotkamy się już niedługo na Tęczowym Moście!
Żyła nadzieją
Miała w sobie wiarę
Pokładała ufność w Bogu
Zawiodły
Żegnała przyjaciela
Straciła sens życia
Z nim odszedło jej serce
Pragnęła umrzeć
Łzy na jej policzku
Pełne były rozpaczy
Pogrążona w ciemności
Umierała
Pewnego dnia
Poczuła małą iskierkę
Kazała jej czekać
Na odrodzenie się w Niebie
Pozostałam, by walczyć
Pragnę walczyć z tym
Co mi zabrał
Mojego przyjaciela
Znów żyje nadzieją
Mam w sobie wiarę
Pokładam ufność w Bogu
Że spotkam Go w niebie
Walczę i liczę dni aż znów cię przytulę!
Komentarze (2)
masz rację, nadzieja umiera ostatnia! +
bardzo fajny wiersz który ukazuje dwa oblicza autora.
moja babcia świętej pamięci mówiła że bóg najwcześniej
zabiera z tego świata tych którzy nie zasługują na te
cierpienia tu na ziemi.