jej taniec
Krok za krokiem,niezaradnie
stopy w kobiecość ubrane- stuk, stuk
chwiejnie mruga powiekami
rzęsy jej ciężkie od czerni wymalowanej
ona tańczy...
i wie, że ja patrzę
nie ma nic- tylko ona biodrami rusza
śmiało
wzrok mój na pośladkach jej
i nic, że beznadziejna muzyka
ona kołysze się zmysłowo
w rytm mego spojrzenia wtapia się- dla
mnie
potem udaje, że mnie nie widziała...
autor
D.A.R.E.K.
Dodano: 2009-05-11 10:57:46
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ten obraz intryguje zmysły Poety w wierszu Pięknie
namalowany Pozdrawiam :)
Muszę przyznać, że bardzo intrygujący Twój wiersz.
Ładnie opisany taniec i obserwator. Zajrzę jeszcze do
Ciebie.