JEJ TOŻSAMOŚĆ...
czas drogo kosztuje, lecz idąc jego tropem stajemy się dojrzalsi...mądrzejsi...
bez wyboru...
z kolorem pasteli w dłoniach,
uparte życie nie chciało odejść, gdy o to
prosiła...
dziś mu tak wdzięczna,że przy niej
pozostało,
tylko ten miś w samym kącie łóżka ją
tulił,
dorosły miał ucztę krytyki, że wciąż chce
czuć się dzieckiem,
bolało... ale wyrosła z tego...
wyrosła z bólu dziecinności, stając się
dorosłą,
bo zrozumiała, że dla siebie żyje...
Komentarze (1)
Żyjemy tworząc siebie-dla innych i samych
siebie...Część nas powinna jednak zostać dzieckiem i
spocząć z misiem na półce;)