jęk nadziei
spowite bólem każde słowo
myśl rozerwana na strzępy
już nie narodzi się na nowo
nadzieja która w duszy jęczy
wzniosłości sen poległ w gruzach
nie zbudzi go do życia brzask
w popiołu rozsypanych smugach
pozostał pustki niemy strach
zmęczony trwaniem gaśnie dzień
jak lichy płomień świecy
zapada się w bezsenny sen
tylko nadzieja w duszy jęczy..
Komentarze (11)
Piekny wiersz suzzi kochana,nadziei nigdy nie wolno
tracic.Pozdrawiam Cie serdecznie+++
Wszystko mija, a cierpliwość i pokora wiele mogą
zdziałać! Pozdrawiam!
Podobno dopóki nadzieja w nas trwa, żyjemy...Bardzo
smutny wiersz...Pozdrawiam serdecznie...
Bo nadzieja umiera ostatnia i warto w lepsze jutro
wierzyć. Pozdrawiam :)
Wieje smutkiem aż ciarki po krzyżu drapią.
Pozdrawiam.
"Zmęczony trwaniem gaśnie dzień... " rozdzierający
smutek samotności... przesyłam Tobie lekki uśmiech i
promyk słoneczny... niechaj w tym sercu gosci..
Wzruszył mnie ten wiersz... jakże bliski moim
odczuciom..
Ładnie, choć bardzo smutno. Oprócz uwagi Dorotek,
która wg mnie jest słuszna, czytam sobie "myśl
rozerwana na strzępy" zamiast "myśl rozwalona na
strzępy". Pozdrawiam.
Przytulam na tyle smutku...
Niechby dzień nie dał odczuć, płynąc,
swego ciężaru, cienia, mroku
by nie odbierał ciepła myśli
i nie spowalniał Twego kroku.
straszna i smutna jest taka samotność, udane metafory
(myślę, że powinno być "w popiołu rozsypanych
smugach")
Ładnie. Nadzieja umiera ostatnia, a póki jeszcze daje
o sobie znać, wszystko może zmienić się na lepsze...
Pozdrawiam serdecznie:)
..."tylko nadzieja w duszy jęczy"...- w mojej też
ale jej nie traćmy bo choć lichy to płomień może w
każdej chwili zmienić się w wielki ogień - tego życzę
i pozdrawiam:)