Jesień
Liście, które jesienią spadają z drzew, chciałyby się wskazać jako przykład przemijania...
Jesień buszuje w sadzie
strąca z drzew ostatnie
jabłka i gruszki.
Jeszcze tylko włoski orzech
nie chce się jej oprzeć
i uparcie skrywa swe owoce
wśród pożółkłego listowia.
A jesień nic z tego sobie nie robi
wielobarwny pędzel trzyma w dłoni
i maluje purpurą, brązem i złotem
trzepoczące na wietrze liście.
Jesień smutna i zadumana
chucha chłodem o poranku i wieczorem,
mgłą zaściela poranną rosę
na jeszcze zielonej trawie.
Jesień chmurna i dżdżysta
w chowanego się bawi
ze słońcemi i wiatrem,
puszcza nitki babiego lata
i wplata je ludziom we włosy.
Parz spadł z drzewa
lśniący, brązowy kasztan
gubiąc swój zielony kubraczek
potoczył się wprost pod twoje stopy.
Jesień, jesień nastała
i wkrótce nadejdą chłodne miesiące.
Komentarze (5)
W wierszu niemal słychać szelest liści. U mnie
zakwitły już ziemowity ale i lato się nie
poddaje. Nadal kwitną ogórki.Cóż, przełom.
Ciepły, barwny wiersz. Na takich wierszach większość
bejowiczów się wychowała, dlatego jest szczególnie
bliski.
Jesień jest piękna i kolorowa. Cieszmy się jej
darami. Pozdrawiam :)
Bardzo plastyczny opis jesieni. Az skrzy sie slońcem,
barwa sie mieni.
patrzę i widzę że opisałaś ślicznie nadejście
jesieni....