Jesień
Dla P. bo.... po prostu bo...
Letnie klimaty do snu się kładą,
Jesień do życia się budzi.
Deszczu welonem, mgieł pajęczyną
Kolory lata studzi
Kocham tą jesień za barwną sukienkę,
Za ogień korali jarzębin,
Za jeże kasztanów, żołędne ludki,
Poranki w kolorach gołębi.
Kocham tą jesień za ptaków klucze,
Pod niebem siwym wędrujące.
Okręty płynące hen za horyzont,
Azymut lotu – słońce.
Kocham tą jesień za dnia melancholię,
I Babie Lato października.
Kiedy szarugą listopad wieje,
A duszę chłód przenika.
Kocham tą jesień choć taka zmienna,
Co roku jest inna, nowa.
Długo by można o niej mówić,
Lecz nie wystarczy słowa.
Komentarze (3)
Wiersz mi się podoba
nie wystarczy atramentu i życia by opisać jej magię...
piszemy o smutku, końcu czegoś, a przecież ją kochamy:
piękny, nastrojowo-melancholijny wiersz, (może zamiast
"tą" gramatyczniej "tę" - sugestia, sorry...
pozdrawiam...
przepiekny wiersz o urokach przyrody.Masz dusze
artysty,podziwiasz, kochasz i zauwazasz piekno -brawo
:)