JESIEŃ
Wczoraj złota plaża
Słońcem nas witała
Wiatr zaś pieścił czule
I aura sprzyjała
Mewy zaczepiały
Swym piskliwym głosem
Morze się cieszyło
Pełnym wizji losem
Marzenia utkane
Nitką muślinową
Do srebrnego raju
Były Mleczną Drogą
Liście kolorami
Jesieni ubrane
Szemrały cichutko
Jak zaczarowane
Zdawać by się mogło
Że nic tego nie zmąci
A jednak ulewę
Ktoś z obłoków strącił
Z jesienią tak bywa
Dzień nie jest już długi
Po słońcu dość szybko
Nachodzą szarugi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.