Jesień
Jeszcze nie tak dawno śniłam piękne sny,
nie tak dawno jeszcze tęczą grały dni,
jeszcze jakby wczoraj, świat się zdawał
płonąć,
a dziś już mi każe z marzeń mych
ochłonąć.
Tak niedawno przecież naście lat mi
było,
wszystko przed wciąż miałam, nic się nie
zdarzyło,
dziś już zmarszczką straszy i bladością
lica,
dopalać zaczęła mego życia świeca.
Przecież to przed chwilą jako kwiat w
rozkwicie
wchodziłam zuchwale w to dorosłe życie,
a tu jesień srebrem zaczyna malować,
chociaż młodość duszy wciąż mogę
zachować.
Tyle dróg przebytych, wspomnień
zapomnianych,
tyle salw radości i łez już wylanych,
tyle słów co światy zburzyć stare
chciały,
dziś tylko dni zwykłe, dni proste
zostały.
Jeszcze wczoraj krzykiem, myśli bunt
wzniecały,
dziś tamte emocje w dal gdzieś uleciały,
pozostał mi po nich spokój, zrozumienie,
dobrotliwość w geście, spokojne
sumienie.
I chociaż już inny świat otacza wkoło,
chociaż bruzdą zmartwień kreśli się me
czoło,
inne dziś marzenia, inny zapał w
trudzie,
kocham wciąż to życie, jak i was też
ludzie.
Komentarze (2)
I my panią też kochamy za te piękne wiersze.
Pozdrawiam cieplutko ;-)
Piękna, jakże życia obrazem ostatnia zwrotka