Jesień
Letnie jabłonie pościnała jesień.
Białe chmury odleciały na południe.
Cebry lecą z nieba, zupa z liści na
ziemi.
Rude lisy niepogody zjadają szarość na
kolację.
Odbicia parasoli w kałużach spienionych.
Bieg przez październik do lasu Twojego.
Las Twój okradziony z kolorów.
I ja z corocznym żalem do jesieni.
autor
Sirri
Dodano: 2006-10-10 15:47:54
Ten wiersz przeczytano 792 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.