Jesień liryczna
Jesień liryczna oplata
Kobierzec słów pod stopami
Leniwe serce nie wzlata
Nie karmi się czuciem, myslami.
Jak marionetka idzie ten pan
Tamta pani
Bez blasku mają oczy -
On, ona ... Sami.
Jesień liryczna oplata
Lecz patrzy w głąb nie wprost.
Spójrz w polu mała chata
A przy niej rzeka, most.
Tam jako młodzi ludzie
Ze słońcem się bawili.
On mówił czule do niej
A ona drżała... Żyli.
Jesień liryczna oplata
W kamiennej twarzy łza
Może to tamta chata
Może w marzeniu trwa.
W duszy każdego przechowywane jest piękne wspomnienie, które za nic ma upływający czas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.