Jesień w ogrodzie
Otworzyła furtkę mojego ogrodu
Jesień żółtolistna, wiatrem pełnym
chłodu.
Zapukała deszczem w okien moich szyby.
Pod świerkiem przy płocie posadziła
grzyby.
Ozłociła brzozę, w miedź zakuła buki.
Rok w rok tak powtarza swe magiczne
sztuki.
Zmieniła rabatki w lepkie czarne błoto.
Zapachniała smutkiem, powiała tęsknotą.
Chociaż w melancholiach – przecudnej
urody.
Pięknem cieszy oczy w słoneczne pogody.
Długo tak stubarwna cię tu pogościmy?
Czasu skrawek tylko – do zimy, do
zimy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.