Jesień pierwsza i ostatnia
Chłodny podmuch zerwie mnie z gałęzi
jeszcze zatańczę z wiatrem ostatni raz
potem upadnę na ziemię wydeptaną
tracąc ze światem resztki złotej więzi
Pora już odejść - to mój nadszedł czas
przypomina mi o tym szara mgła co rano
nawet wyglądam teraz inaczej -brunatnie
jestem coraz słabszy i jak ze szkła
kruchy
Raz po raz odezwę się cichym szelestem
dla całej rodziny to dni życia ostatnie
nitki pajęczyn oplotą nas jak złe duchy
ale ja przecież jeszcze żyję i …jestem
Z moimi braćmi pięknym latem rozgrzani
czekamy na tę najsmutniejszą chwilę
kiedy nastąpi nikt jeszcze z nas nie wie
znowu czas przemijania i my-zapomniani
Nic po nas wkrótce nie zostanie a tyle
było chwil radosnych zielenią na drzewie
oczekuję pory niczym skazaniec wyroku
wtenczas zimną ziemię poczuję na sobie
A ona mnie przytuli do wiecznego snu
prawa matki Natury nigdy nie zmienią
niedługo umrę zapomniany w mroku
ty przejdziesz się alejką po moim grobie
Nawet nie poczujesz że będę właśnie tu
twój martwy liść który odszedł jesienią
Komentarze (29)
Poetycko bardzo.
Bardzo smutny ten przyrodniczy wiersz, pozdrawiam:)
Życzę Tobie udanej niedzieli. :)
falkon
ale ja piszę naprawdę nie tylko limeryki
pozdrawiam
Twoje limeryki są fantastyczne.
Wierszyk też przedni, ale on lichy wobec twych
limeryków.
Stwierdzam!!!
Jesteś królem limeryków.
HaHa haa.
głowa do góry:)
Kiedyś też napisałam wiersz Jesienne liście...bo
obebprxypominsją nieuchronnie o czasie naturze i nam
danym...pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz...
Pogodnego weekendu Maćku:)
Z uśmiechem dziękuje:)
Krzysiu
limeryki to niestety dla mnie produkcja uboczna
przepraszam
ale będą jeszcze bo wiem ,że fani limeryków są także
tutaj
Witaj Maćku:)
Bardzo dziwnie mi się czyta ten wiersz.Nie ukrywam,że
wolę jednak Twoje limeryki:)
Pozdrawiam:)
Babciu Tereniu
odeszła na zawsze moja miłość
i stąd ta smutna refleksja...
Babcia Tereska mówi nie wywołuj wilka z lassu ..nic
się nie martw ...wilk sam przyjdzie gdy będzie pora...
Nie zazdroszcze nastroju, pochowaj szybko liscia i
wekeend, pora sie bawic:)
A niech Cię, niedawno czytałam ostatnie wiersze Oli,
która zmarła i skojarzenia miałam jednoznaczne. Wiersz
dobry ale nie wywołuj wilka z lasu, pozdrawiam
Wieczornego.