Jesień i polityka 2006
Z drzew już liście opadają.
W rządzie ze stołków spadają.
Odlatują w ciepłe kraje
ptaki. Ja w Polsce zostaję!
Przetrwałem wiele wiosen i burz
Niejedno w życiu widziałem już
Czekam, może tej jesieni
Coś na lepsze się odmieni...
Jeśli nie, zrobię jak misie
W gawrze zasnę, niech śnią mi się
Plastry miodu i łososie...
By mieć wreszcie wszystko w nosie!
Może będzie mroźna zima...
Co niejeden nie przetrzyma
Na tym piwie- co nawarzył
Czy się coś takiego zdarzy?
Przebudzę się późną wiosną,
Gdy nowe kwiatki wyrosną...
Może i się zdarzy cud,
Że się skończy smród i bród...?!
Honoriusz. Z… Z Honoriusza dobra dusza, Każda z chętką jego wzrusza…, Wera. Kiedy… Kiedy piękna bywa Wera, W chłopcach, jak w gruszkach przebiera. Zofia. Nie... Nie tylko, kłosy rozwija..., (przysłowie) Sto sposobów zna- Zofija!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.