Jesień ustabilizuje Nas
Jestem już zmęczona
Sezonowością uczuć
Rytmicznymi stanami chęci posiadania
mnie
i chwilami ciszy,które aktualnie trwają
Za każdą myśl o nim płacę wyrzutami
sumienia
Staram się nie ogarniać tego bałaganu
I każde wspomnienie jego utylizuję,
Żeby nie zagrażało ani jemu,ani mnie
To przez słowa mało wiarygodne.
Spojrzenia niesprecyzowane
Wszystko to na nic
Żadne słowo nie pociągnęło za sobą
konsekwencji
Każde zdanie było wypowiedziane
bezmyślnie
Dopiero jesień ustabilizuje Nas
Zaczniemy Myśleć logicznie
Mówić wyraźniej...
I chodzić dużo prościej
Komentarze (1)
Dla mnie to jakiś nieposegregowany zbitek refleksji
pamiętnikowych.