Jesień życia
Żałujesz złotych liści
który las z pośpiechem porzucił
to jak chwile w przeszłości które
wiatr ostatnim tchnieniem zanucił
Liści jak wszystkie minuty
Dotykasz każdego dnia
powstaną aby umrzeć
wśród wielu nagłych spraw
Z czasem serca młode
starzejąc przybierają na wadze
i chłodniej bez emocji
spojrzysz na tą utratę
Chociaż kiedyś będziesz płakać
wiedząc o przyczynie
gdy opadnie ostatni liść
przyjdziesz powitać zimę
Komentarze (14)
obyśmy takiej spokojnej, złotej jesienie bez trosk o
zdrowie dożywali:)
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Oj, Elu ja nie lubię zimy:):). Ładnie. Dobranoc
Ciekawa refleksja nad życiem.
Pozdrawiam.
bardzo mi sie podoba-pozdrawiam serdecznie
Każda pora życia może być piękna i to najważniejsze,
dziękuję za wiersz :)
Bardzo ładne wersy, zatrzymały na chwilę dłużej.
ładna refleksja o odchodzeniu.
A póki co cieszmy się jesienią:)
Na rozgrzewkę do Jurka Patrioty! Masz pojeść - ochotę.
Zapraszam w charakterze gospodyni, a nie gosposi. O to
Stajenny prosił???
Serdeczności:)
Bardzo ładny i refleksyjny.Pozdrawiam serdecznie
oby do wiosny...Pozdrawiam:)
Niestety.
Ponieważ w jesieni życia zaczynamy dziecinnijemy, być
może nasze uczucia stają się autentyczniejsze? Z
pewnością dojrzalsze. Pozdrawiam.:)
kiedy opadnie ostatni liść
lecz wiosna znów przyjdzie i bedzie radosniej:)
pozdrawiam:)
"Z czasem serca młode
starzejąc przybierają na wadze "-fajne:)