Jesienna
Drga listopad
świeżym jak wiatr
doznaniem
liście opadają
kolorami
deszcz stuka
miarowo o rynnę
szyby płaczą
alejką parkową
pod parasolem
idzie...
ma mój uśmiech
i moje spojrzenie
w myślach powraca
tylko do dobrych chwil
mimo odrobiny strachu
wreszcie wierzy, że
może być kochana
że wszystko co było
straszne
złe
puste
odeszło w zapomnienie
na zawsze
wreszcie uwierzyła, że
jest kobietą...
autor
Łzy Anioła
Dodano: 2006-11-26 13:42:07
Ten wiersz przeczytano 587 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.