Jesienna chandra
Dzień przytulony do poduszki
maże szarości w sennym lustrze .
Marzeniom nie chce się wynurzyć,
wszystko na jutro lub pojutrze..
Parapet dźwięczy stepem kropel,
chłód pokrył zieleń gęsią skórą;
Jesienna chandra – nic nie mogę.
Myśl twarz nad wyraz ma ponurą.
Pióro też bez wyrazu takie,
w żółwiowym rytmie kreśli słowa.
Jesienną chandrę kawą zalej,
w ciepłych ramionach szarość schowaj.
autor
magda*
Dodano: 2015-09-25 10:33:50
Ten wiersz przeczytano 1813 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Bardzo ładnie Magdo, chandra zniknie:)
Pozdrawiam:)
Bardzo ładnie Magdo, chandra zniknie:)
Pozdrawiam:)
Magdusiowy wiersz :)
Wiedziałaabym, że Twój, bez patrzenia na nick.
Jeśli jest kawa i ramiona ciepłe
nic nie potrzeba
tylko pisać wiersze.
Śliczny wiersz. Bardzo podoba się.
Pozdrawiam :-)
i ja z przyjemnością - bardzo mi się podoba :)
Ladnie, z przyjemnoascia :)
Ładnie, z dobrą receptą na jesienną chandrę:)
własnie piję
:))
Cieple ramiona to dobry sposob na jesienna
chandre..wiersz ja zwyle bardzo dobry
Jesień ma swoje plusy, bo kiedy chłodno, można się
poprzytulać :)
już chowam jesienną szarość
i popijam kawę :)
magdo* czy tam ma być stepem czy stępem kropel??
miłego dnia:)