JESIENNA MIŁOŚĆ
Pożółkłych liści złota toń
w rękach moich twoje dłonie.
Tuliłem sercem drżącą dłoń,
aż miłość nas pochłonie.
Pieściłem oczu jasny blask,
ustami śniłem twoje usta.
Myślami dnia cuciłem brzask
a w żyłach krew aż chlusta.
Kuszący widok jędrnych piersi,
aż do szaleństwa porwał mnie.
Już się nie oprę muszę pieścić,
tak bardzo pragnę ,tego chcę.
Nagości słodycz twojego łona,
niewinność pragnień,biała mgła.
I tylko miłość która płonie
w ramionach dojrzałego dnia.
Wtopieni w bliskość naszych ciał,
czujemy żar namiętnej chwili.
Bo opanował nas ten szał
by namiętności szczyt zdobyli.
Komentarze (20)
Barrrdzo gorrrący erotyk,jesienna miłość jest
najgorętsza,dlatego,że dojrzała...Pozdrawiam
serdecznie...
Rycerzu,
rozgrzany do białości,
czy jesteś w stanie czytać te komentarze?
Ależ namiętnie,
ja nie wiem, czy ta krew w żyłach wytrzyma...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ojej, jaki czuły erotyk. Bo opanował nas ten szał...i
w namiętności szczyt zdobyli . Coś tu się zachwiało
lecz trudno mi podpowiedzieć. Ładny wiersz i aż szkoda
coś zmieniać :)
Tak fajnie i tak erotycznie! Pozdrawiam!
Świetny erotyk, bardzo gorący tylko zamiast porwała
winno być porwał i jeszcze ostatni wers w ostatniej
zwrotce coś mi nie pasuje jest lekkie zachwianie
rytmu.Pozdrawiam i przepraszam za swoje 5 groszy.