Jesienna podróż
Wieczorny expres wjeżdża na stację
Bagaż na półce, miejsce przy oknie
do zobaczenia, pa, pocałunek
Przede mną podróż, no i spotkanie,
przecież tak długo czekałam na nie.
Słoneczny promień przez okno wpada
Dzisiaj ostatni , czerwienią zachodzi
Migają szare, puste już pola
Czasem barwione kolorem jesieni.
Już noc usypia stukotem kół
Rano dojadę do stacji wśród gór
Godziny mijają, koła stukoczą
Ranek się budzi i wstaje ochoczo.
Jeszcze szarością okryte pagórki
Nad nimi, mgieł białych leciutkie
chmurki
I wtem olśnienie, błysk ponad ziemią
To właśnie wstały pierwsze promienie.
Uroczy widok serce raduje
Ogarnia myśli, cała to czuję
I coraz widniej i coraz jaśniej
Do miasta w górach dojeżdżam właśnie
Góry tu na mnie czekają.
Komentarze (15)
Bardzo malowniczy obraz jesiennej podróży.
W piękną podróż wierszem czytelnika zabierasz
W piękną podróż wierszem czytelnika zabierasz:))) i
też chętnie się w góry wybiorę:)))
To taka podróż na szczyty.
Góry w kolorach jesieni - najpiękniejsze.
Pozdrawiam wiosennie
wiersz zachecający do podróżowania... aż się chce
wyjechać.
Wiersz piórem malowany, tyko szkoda, że brak tych
gór....
Pięknie,obrazowo...nic tylko się tam przenieść...
Taki zapisany w drodze skrawek papieru własnymi
odczuciami.Wspaniały w odbiorze, refleksyjny,
obrazowy.
Też kocham góry a Twój wiersz wzmógł to uczucie.
Ciekawe jesienne wspomnienia, lubię jeździc pociągiem
- pozdro
piękne wspomnienia jesieni ale wiosną góry tesz są
piękne
W góry zawsze warto pojechać...piekne widoki
jezienia takie widoki sa przepiekne , pozdrawiam
Radosna, optymistyczna i wesoła ta podróż. Wiersz jest
strasznie kolorowy.