Jesienna roza
Spotkalam ja dzisiaj
zupelnie przypadkiem
na skraju mej drogi
w plaszczyku czerwonym
wiedla tak samotnie
jej platki zmarzniete
spiewaly cichutko
o lecie minionym.
I coraz to glosniej
nucila te piosnke
jakgdyby sie bala
ze swiat wokol gluchnie
wspomniala tez jeszcze
o nastepnej wiosnie
i o tym ze kiedys
na pewno zakwitnie.
Zalila sie bardzo
ze zimno i mglisto
ze zadnych odwiedzin
juz dawno nie miala
ze motyl wesoly
jej letni przyjaciel
ze dlugo juz o nim
nic nie slyszala.
Skarzyla sie jeszcze
na wiatr i na platki
niektore juz nawet
na ziemi lezaly
zwiedle i tak mokre
od deszczu co wczoraj
padal strasznie mocno
i bil je kroplami.
I jakos nie latwo
bylo ja pocieszyc
moj glos trudno zmienic
gdy jest rzewna nutka
do domu ja zabrac
juz nawet myslalam
w wazonie przy swiecach
bedzie jej cieplutko.
„Nie, zostaw mnie prosze
to me przeznaczenie
zakwitnac i zwiednac
i czekac na wiosne
wy ludzie tez macie
swoje pory zycia
poczatek i koniec
gdy plomyk wasz gasnie.“
Jej slowa w mym sercu
platki na mych butach
powracam do domu
i swiece zapalam
i mysle ze jutro
jeszcze dopoludnia
odwiedze ja krotko
niech nie bedzie sama.
I pojde do siostry
i kolce zapomne
do Ciebie napisze
zadzwonie do mamy
bo zycie jest krotkie
bo zycie to chwila
choc zawsze z nadzieja
do wiosny czekamy.
Komentarze (10)
Przeslanie jest jasne . Wiersz sliczny .
Ciesze sie ze Cie znalazlam.
Bardzo ładny i mądry wiersz - Wiele w nim ciepła i
czyta się go płynnie - jak piosenkę. Mamy czas
narodzin i umierania i to nigdy się nie zmieni - warto
więc pamiętać o swoich najbliższych - którzy nas
kochają i tęsknią. Wiersz na Wielki plus - podoba mi
się i tyle - pozdrawiam :)
życia to chwila...daje nam sekundy w postaci
brylancików, cenności...chwytajmy ją- ciesząc się
odrobinką- bo ona na wagę złota... z nadzieją do
wiosny zawsze czekamy, miłości życia wszystko
oddamy...bardzo ładnie u ciebie...pozdrawiam...
Twój wiersz jest jak światełko na mierzei - pełne
nadziei ;)
Jesienna róża Twoim słowem żyje...
Do wiosny to jej wystarczy....
A wiosną promyk słońca ją okryje...
Którego pozazdroszczą nawet bratki
wiersz pelen nadziei,ładny
/I pojde do siostry
i kolce zapomne
do Ciebie napisze
zadzwonie do mamy
bo zycie jest krotkie
bo zycie to chwila/ - pobiegłam innym tokiem
interpretacji...nie chodzi o różę...o czym świadczy
zacytowany fragment. Pozdrawiam serdecznie!
Róża zasuszona czy zmarznięta to zawsze królowa
wzięta -pozdrawiam,ciepły i pełny nadziei wiersz.
trudno pocieszyć gdy serce woła wróć Sama prawda w
miłości Pozdrawiam:)
Mam to samo, ładnie to opisałaś.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.